I znowu powraca temat wyrobów naturalnych, organicznych i eko. O produktach żywieniowych pisałam tutaj – polecam, tym którzy przegapili 🙂 Czy kosmetyki też mogą być EKO?
Niestety, ale definicja kosmetyku naturalnego, ekologicznego czy organicznego nie została do końca uregulowana prawnie. Zapewne korzystają z tego producenci nadużywając tych określeń. Często wystarczy, że produkt zawiera nawet niewielki procent ekstraktu roślinnego i już na opakowaniu pojawia się informacja „naturalny”.
Czy jesteśmy w stanie zadbać o to by używać tylko i wyłącznie kosmetyków w 100 % pochodzenia naturalnego? Pewnie tak, aczkolwiek na pewno jest to bardzo trudne (np jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe/do makijażu) i kosztowne. Nie dajmy sie zwariować.
Co możemy zrobić? Sprawdzajmy etykiety! Według prawa UE wszystkie kraje członkowskie są zobowiązane do umieszczania na etykiecie składu produktu kosmetycznego.
Czym powinny charakteryzować się „dobre” kosmetyki?
- Składnikiem aktywnym powinny być naturalne oleje (nierafinowane!) i ekstrakty z roślin.
- Jako substancje zapachowe – wyłącznie naturalne olejki eteryczne lub naturalne wyciągi z roślin i owoców.
- Ponadto kosmetyk zazwyczaj będzie zawierał substancje konserwujące. Najlepsze są takie, które zostały dopuszczone do stosowania przez jednostki certyfikujące (np. Cosmos czy Ecocert)
Istnieje lista substancji, których kategorycznie powinniśmy unikać:
- Laurylosiarczany sodu (Sodium Lauryl Sulfate, SLS; Sodium Laureth Sulfate, SLES)
- Parabeny (Methyl, Ethyl Propyl, Butyl Parabens)
- Triclosan
- Glikole (Propylene Glycol, Glikol propylenowy, PG Xylene Glycol)
- Parafina, Mineral oil, Petrolatum, Paraffin oil i inne substancje ropopochodne
- Sztuczne substancje zapachowe (Parfume, Fragrance, Aroma)
Co mogę polecić z mojej strony?
Na pewno olejki firmi L’orient:
- olej z opuncji figowej – doskonale nawilża i wygładza, buteleczka jest mała ale produkt jest bardzo wydajny, podobne tutaj
- olej z róży piżmowej BIO – regeneruje tkanki na poziomie komórkowym podobne tutaj
Emolienty – Emolium, Oilatum lub Oilan – są to produkty do pielęgnacji głównie dla dzieci dzięki czemu są bardzo delikatne,tutaj
Pozdrawiam i do następnego 🙂
kilka razy nacięłam się na niby ekologicznych kosmetykach, myślałam,że wyznacznikiem jest cena, ale to była pomyłka…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miałam dokładnie tak samo…niestety 😕
PolubieniePolubienie
Zupełnie nie wiem dlaczego nie przepadam za kosmetykami naturalnymi 😦 dla mnie naturalny kosmetyk (produkt) to taki, kiedy mogę sobie zrobić sama w domu, na przykład maseczka do twarzy z truskawek 🙂 Dla przykładu zadam pytanie: jak jakikolwiek krem może być naturalny?! Czy można go gdzieś „wycisnąć” z liści czy coś podobnego?! Nie.
Ostatnio nagrałam film z maseczką do twarzy LUSH, która pięknie pachnie i naprawdę jest fajna, ale jak do licha ona może być naturalna?! Może zawierać niektóre naturalne składniki ale sam kosmetyk nie można nazwać naturalnym.
Masz rację, niektórzy producenci zdecydowanie za bardzo nadużywają tego określenia, korzystają z trendu jaki panuje obecnie na zdrowe odżywianie i inne tam.
Naturalne, ECO i organiczne to mamy w Polsce w swoich ogródkach.
Moim zdaniem powinno się zmienić określenie „kosmetyki naturalne” na „kosmetyki zawierające składniki pochodzenia naturalnego” i podać procent. Proszę mi wybaczyć ale dla mnie to wielka różnica aczkolwiek szanuję zdanie innych (i styl życia również) 🙂
(PS. Tylko mnie nie zjedzcie za ten wpis 😀 )
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Z tym określeniem „kosmetyki zawierające składniki pochodzenia naturalnego” oczywiście
się zgadzam.Pewnie większość kosmetyków powinna mieć taki dopisek. Natomiast uważam, że mamy szeroki wybór olejków i olejów roślinnych, które tak naprawdę w 💯% są ekstraktem z roślin, pestek owoców lub kwiatów. Oczywiście ciężko kupić maseczkę, tonik czy peeling tylko z naturalnych składników, ale myślę że można to jakoś zbilansować i ograniczyć ilość szkodliwych substancji 😀😀😀
PolubieniePolubienie
😀 ok zapomniałam o olejkach 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nö rzeczywiscie ciężka sprawa z tymi kosmetykami. Komuś chciałoby się zaufać, ale to raczej niemożliwe. Kupuje więc kosmetyki naturalne i skóra mówi mi czy kupować dalej 😂 ale rzeczywiście należy się wcześniej poinformować że źródeł niezależnych od reklamy. I nie dać się zwariować. wybierać mniejsze zło. Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Idealnie to ujęłaś „mniejsze zło” 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😀😀😀
PolubieniePolubienie
Już od dłuższego czasu staram się używać jak najwięcej kosmetyków naturalnych, ale czasem moźna zauważyć, że na produkcie pisze „kosmetyk naturalny”, ale w rzeczywistości wcale taki nie jest…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie, ja się już kilka razy nabrałam na takie ” cudeńka”. Ale mam listę swoich ulubieńców, które są faktycznie naturalne 😀
PolubieniePolubienie
używam niewielu kosmetyków i nie próbowałam jeszcze tych reklamowanych jako naturalne, ponieważ jestem minimalistką i nie lubię mieć ‚zapasów’, więc w pierwszej kolejności zużywam te, które już posiadam. Jednak ciekawią mnie kosmetyki MOKOSH (ostatnio podjęli współpracę z Douglasem o czym pisałam niedawno) oraz mocno reklamowane w internecie Veoli Botanicals, obie marki są w większości wegańskie, nietestowane na zwierzętach i określane mianem naturalnych. Czy ktoś ma juz z nimi jakieś doświadczenia?
PolubieniePolubienie
Slyszalam o kosmetykach firmy MOKOSH – koleżanka zachwalała. Ona kupiła przez internet z polecenia swojej kosmetyczki 😀 Ja też jestem zdania, że gromadzenie dużej ilości kosmetyków nie jest dobre. Większość z nich ma 6-12 miesięcy przydatności do użycia po otwarciu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Znajoma jest chemiczką, robi sobie sama kosmetyki, a mnie każe stosować oliwkę, tran, ale nie z rekina, bo ten ma często ołów, tylko z małych rybek, które żyją krótko.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ojej 😱 ja stosuję tran z wątroby rekina wlasnie. Nie wiedziałam, że często zawiera ołów – lekarka mi poleciła 😱 a możesz polecić jakiś dobry ?
PolubieniePolubienie
Kosmetyki naturalne najczęściej działają wyłącznie na naskórek. Mają zbyt duże cząsteczki aby wnikały głębiej 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja zauważam bardzo dobre efekty stosowania takich kosmetyków. Ale w sumie same kosmetyki nie wystarczą. Trzeba działać z zewnątrz i od wewnątrz (prawidłowa dieta) 😀 pozdrawiam
PolubieniePolubienie